poniedziałek, 30 stycznia 2012

Numer 153 - Guided By Voices "Chasing Heather Crazy"

Dobrego muzyka poznaje się nie po tym, jak kończy, ale jak zaczyna. W czasach, gdy miliony dźwięków walczą o uwagę słuchacza, ta ludowa mądrość, sprawdza się jak nigdy wcześniej.

Długość ma znaczenie. Zwłaszcza pierwsze kilkadziesiąt sekund, które potrafi zdecydować, czy nie przeskoczymy kawałka, nie zmienimy stacji czy nie klikniemy w inny link na youtube. Fajny motyw początkowy pomaga naszą uwagę utrzymać, a na ludzi przepełnionych nostalgią za minionymi latami, nic nie działa lepiej niż dobra, gitarowa palcówka.

Tych palcówek w historii muzyki było trochę. Czasami ocierały się o wyjątkowy banał - "Chasing Cars" Snow Patrol to melodia tak dziecinnie prosta, że z pamięci zagrałbym ją nawet ja, a mimo to pozwoliła zespołowi zdobyć szczyty list przebojów. "Nothing Else Matters" otwiera zwykłe szuranie po strunach, a kto na ten motyw nie poderwał mniej niż 5 dziewczyn, ręka w górę. Ale weźmy też takie "There She Goes". Nie bez powodu kowerowane tu i ówdzie. Parę sekund i sami śmigamy palcami po niewidocznym gryfie.

Ponoć wszystkie możliwe dźwięki zostały już zagrane, wstęp do "Chasing Heather Crazy" wybrzmiał więc być może już w setkach różnych wariantów. Nic nie szkodzi. Dobrego muzyka poznaje się po tym, jak zaczyna. Tego naprawdę dobrego, dopiero po tym, co z tym początkiem później zrobi.



Brak komentarzy: