Od soboty siedzę, chodzę, stoję i myślę, co powiedzieć o "All My Friends" i co bym nie wymyślił to ocieram się o takie truizmy i banały, że Gosia Andrzejewicz przy tym wymięka.
Cóż mógłbym bowiem napisać - że "All My Friends" jest przykładem inteligentnej muzyki popowej? Że opowiadając o rozterkach przy wchodzeniu w dorosłość nie jest tylko historią podmiotu lirycznego, a przeciwnie - zahacza przesłanie uniwersalne, przy którym co poniektóry słuchacz wykrzyknie z egzaltacją - tak! tak! ta piosenka jest o mnie!. Wreszcie, unikając typowej struktury zwrotka-refren-zwrotka-mostek-refren, daje w zamian niezwykłą transowość z gatunku "ten motyw mogłaby trwać wiecznie". Albo, że James Murphy - lider LCD Soundsystem - to po prostu fajny gość? Lepiej dam se siana, po pierwszym odsłuchu "All My Friends" będziecie to wszystko wiedzieli i żadne wskazówki są Wam niepotrzebne.
Sęk w tym, że będąc daleko od stwierdzenia, że Murphy pisał o mnie, jednocześnie czuję, jak bliska jest mi wymowa "All My Friends". Wchodzę w końcu w dorosłość, przyjaciele rozjechali się po kraju i świecie, a gdy słyszę "where are your friends tonight" czuję ścisk w gardle i za cholerę nie wiem, jak sobie na to pytanie odpowiedzieć.
poniedziałek, 10 stycznia 2011
Numer 222 - LCD Soundsystem "All My Friends"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz