poniedziałek, 15 marca 2010

Numer 328 - The National "All The Wine"

To miejsce podważa tezę o tym, że liczy się wnętrze. Co ciekawe, jego powierzchowność też nie jest jakoś szczególnie atrakcyjna. Prawda kryje się - jak to życiu bywa - gdzieś pośrodku. Klub BOB przypomina mi w pewien sposób Central Perk - kawiarnię, gdzie spotykali się bohaterowie serialu Przyjaciele. Nie swoim wystrojem, ale właśnie tym poczuciem wspólnoty, który był udziałem Rossa, Rachel, Chandlera, Moniki i Phoebe.
Zawody w piłkarzyki, długie rozmowy o życiowych decyzjach i sprawach błahych, świętowanie urodzin, pożegnanie z pewnym etapem w moim życiu. Papierosowy dym, biała kawa, lana Warka Jasna, kamikadze, karaoke grupowe, roztrzaskany w trakcie toastu kufel. To te wszystkie rzeczy składają się na wyjątkowość tego zwyczajnego w gruncie rzeczy miejsca. A "All The Wine" The National to taki nostalgiczny odpowiednik "I'll Be There For You" w serialu życia, w którym gram samego siebie. Choć moja znajoma twierdzi, że przypominam jej Rossa.



Posłuchaj The National "All The Wine"

Brak komentarzy: