Kiedy po spotkaniu z nią wyszedł na ulicę w powietrzu wirował śnieg/Zima nadeszła, gdy byli u siebie/Noc świeciła na biało/Szedł szybko z radości/A całe miasto łagodnie opadało w dół/Mijały go uśmiechy - wszyscy uśmiechali się za postawionymi kołnierzami/Czuł się tak swobodnie/I wszystkie znaki zapytania zaczęły śpiewać o istnieniu Boga/Tak sądził/Muzyka się uwolniła i stawiała długie kroki pośród wirującego wokół śniegu/Wszystko w kierunku dźwięku C/Drżący kompas wskazujący C/Godzina ponad męczarniami/Czuł się tak lekko/Wszyscy uśmiechali się za postawionymi kołnierzami.
Posłuchaj: Joe Satriani "Rubina's Blue Sky Happiness"
P.S. Powyższy tekst to wiersz Tomasa Transtromera, przetłumaczony przez L.Neugera, przetłumaczony ponownie przez przez niżej podpisanego.
P.S2. Wyobrażam sobie, że gdyby bohater powyższego wiersza miał IPoda to słuchałby właśnie tego utworu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz