O ile wczorajsza chwilowa "fascynacja" Feel zakrawa dziś na głupi żart, to w kategorii real guilty pleasure Nic & The Family są moim solidnie przemyślanym wyborem i grzeją miejsce w ławce honorowej od dobrych paru lat (będzie z siedem). Skrajna prostota tekstu (hej, tu nick, chcę tylko usłyszeć twój głos) ozdobiona zapętloną casio-melodyjką i skrajnie luzacki image grupy sprawiają, że nie można ich nie polubić. Zobaczcie zresztą sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz