wtorek, 30 listopada 2010

Numer 235 - Tom Waits / The Ramones "I Don't Want To Grow Up"

Zabawne, im młodszym się jest, tym bardziej pragnie się być starszym i na odwrót. Mając dajmy na to szesnaście lat, z utęsknieniem oczekujemy osiemnastu. Gdy zbliżamy się do trzydziestki, chętnie cofnęlibyśmy się do dwudziestki. Oczywiście z bagażem doświadczeń trzydziestolatka, coby przebić rówieśników.

Człowiek ulega także złudnemu wrażeniu, że z czasem czasu będzie mieć coraz więcej. Pamiętam słowa mojej znajomej - teraz jest nauka i studia, ale potem jak już przez to przebrnę, będzie więcej czasu na wypady w góry i spotkania. Morał jest taki, że nie wyskoczyliśmy na piwo od dobrych paru lat, o górach nie wspominając.

When I see the price you pay, I don't want to grow up - nie dorosnąć - czasami wydaje się, że tak byłoby najłatwiej, Waits w kolejnych wersach podrzuca nam hasła-klucze, z którymi możemy się utożsamiać. A Ramones obrabiają je w charakterystyczny dla siebie sposób. Kłótnie w rodzinie, zaciąganie długów, oszczędzanie na starość, presja kupna nowego telewizora, IPoda czy nowego modelu RayBanów - to jest be i tego nie chcemy. Z drugiej strony, dorastanie nie musi być wyrokiem. W końcu dziecięca świeżość siedzi ponoć przede wszystkim w głowie. Tak właśnie pomyślałem wchodząc do przyciasnego już jak na mnie wagonika w Pałacu Strachów, z którego uciekłem kiedyś z krzykiem jako młody chłopiec.





Brak komentarzy: