Początkowa euforia i chęć odkrywania nieznanego ustępuje refleksji, że cholernie dużo z dotychczasowego życia zostało oddalone o setki kilometrów, a ta odległość potęguje tęsknotę za tym, co wcześniej było tak oczywiste, że aż niezauważalne. Czas mija i jakoś udaje się zasymilować i powoli przyzwyczajać do nowej sytuacji, ludzi i miejsc, ale ta tęsknota nigdy nie znika. Jednak powrót do domu już nigdy nie będzie powrotem do miejsca, które znaliśmy. Miasto, które było naszym miastem urodzenia i miejsca, które znaliśmy, nie będą już takie same, a ludzie, którzy byli naszymi przyjaciółmi, będą mieli swoje życie.
"Bloodbuzz Ohio" opowiada dla mnie o braku własnego miejsca i właśnie tej tęsknocie za domem, gdzie nasze wyobrażenie, a raczej wspomnienie o nim, jest tak bardzo różne od rzeczywistości. A ten smutny, czarnobiały videoklip, kojarzy mi się z pamiętnym klipem do "Enjoy the Silence".
sobota, 29 maja 2010
Numer 297 - The National "Bloodbuzz Ohio"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz