Lata 80: "5.10.15", "Teleranek" i "Pan Tik Tak" - jest ktoś, kto nie widział tych programów? Kto nie czuł dumy będąc już w przedziale 10-15, a nie 5-10, a popołudniami nie podśpiewywał "ja jestem pan Tik Tak, ten zegar to mój znak" z Andrzejem Grabowskim? No, jest taki ktoś? Jeśli jest, to miał wyjątkowo smutne dzieciństwo. W świecie, gdzie Montezuma wczytywała się przez 329 obrotów taśmy i wszyscy siedzieli cicho jak myszy, żeby przypadkiem nie wyskoczył Error, gdzie nie było czegoś takiego jak internet i blogi, te programy były punktem obowiązkowym w życiu prawie każdego dzieciaka.
Końcówka lat 00: "Pana Tik Taka", "Teleranka" i "5 10 15" już nie ma. W telewizji szaleją dziwnie poprzebierani dorośli, którzy z dziwnymi włosami na głowach tworzą ekipę Domisiów. Równolegle dzieci bombardowane są przez "Budzik" z lekko przerażającym Panem Tenorkiem...
Lost Prophets byli bez wątpienia fanami tego typu programów, a w klipie do "A Town Called Hypocrisy" próbują znaleźć odpowiedź na pytanie, co się dzieje po tym, gdy kamery zostają wyłączone, a zespół redakcyjny pozostawiony sam sobie?
Posłuchaj Lost Prophets "A Town Called Hypocrisy"