czwartek, 11 lutego 2010

Numer 351 - Yeasayer "I Remember"

Plan był taki: biorę na tapetę kolejny z moich ulubionych utworów, dopisuję tekst, dodaję linka, klepię "publikuj posta" i finito. No i nie wypaliło. Z banalnego powodu. Wczoraj wieczorem natknąłem się przypadkiem na "I Remember". Mieliście kiedyś gęsią skórkę słuchając muzyki? Nie? To znaczy, że prawdopodobnie mam jakąś nerwicę. Na mnie te 4,25 minut podziałało jak grom z nieba. "I Remember" kryje w sobie to wszystko, co najbardziej lubię w muzyce i dozuje przy tym poczucie błogiego spokoju - takie high five od Boga mówiące "wszystko będzie dobrze, koleś".

Dopisek z 20.10.2010:

PS - klip fanowski do i "remember" bardzo prosty, ale uroczy został usunięty za łamanie praw autorskich (WTF?!), więc w zamian ten kower. oryginał znajdziecie bez problemu.
PS2 - gdy czytam dziś ten wpis, wydaje mi się strasznie pretensjonalny, ale - jak to mówi moja znajoma - to znak czasu.



Brak komentarzy: